Kalibracja monitora. Czy potrzebna?

Kupujemy profesjonalny monitor za całkiem często niemałe pieniądze, przy okazji otrzymujemy informacje, że był on już skalibrowany w fabryce…
Ale ciągle słyszymy i czytamy, że wymaga on od nas kalibracji? Więc jak to w końcu jest tą kalibracją? Nie kalibrować, czy jednak kalibrować profesjonalny monitor i robić to regularnie?

Zanim osobiście odpowiem na to pytanie, to chciałbym aby było wyraźnie napisane, że piszę to z perspektywy nie inżyniera, tylko zwykłego użytkownika, który z uwagi na zawód jaki wykonuje stara się używać takich narzędzi, które zagwarantują na każdym etapie procesu jaki realizuje możliwość kontrolowania tego wszystkiego co robię. Wieloletnia praktyka fotograficzna, sprawdzenie w boju wielu narzędzi, a także przeprowadzenie wielu procesów myślowych dotyczących zarządzana  barwą – pozwala mi też z przymrużeniem oczu wsłuchiwać się w przekaz jaki jest kierowany z działów marketingowych wielu firm.

Padło to magiczne słowo: Zarządzanie barwą.

Wbrew pozorem są to dość proste zasady, szczególnie w tej podstawowej minimalnej wersji. Zarządzanie kolorem w praktyce profesjonalnego fotografa lub filmowca to istotna część przepływu pracy, bez wdrożenia którego jest on narażony na pojawiające się błędy z kolorami w jego pracach, co może skutkować w najlepszy razie niezrozumieniem przez oglądającego zamierzeń estetycznych twórcy, a w najgorszym razie zwrot prac od klienta do poprawy lub nawet stratę klienta. 

Mówiąc obrazowo bez minimalnego zrozumienia przez nas problemu zarządzania barwą, nasza obróbka kolorów, wygląda tak, jakbyśmy mieli założone kolorowe szkła w okularach i w dodatku nie byli pewni jaki kolor mają te szkła. Może się zdarzyć, że przesunięcie w kolorach jest minimalne, ale też, że zdjęcia obrabialiśmy w szkłach np o kolorze niebieskim. Pamiętajmy, że oko ludzkie ma zdolność akomodacji, stąd nasz mózg możemy bardzo szybko oszukać.

Pół biedy jeśli obrabiamy zdjęcia tylko dla własnych potrzeb, wtedy błędy są nieistotne jeśli je akceptujemy. Ale jeśli już przynosimy nasze zdjęcia z labu w postaci odbitek i czujemy, że coś nie gra, lub znacząco one różnią się od tego co widzimy na ekranie wyświetlacza, na którym wykonywaliśmy jakąś edycję – wtedy powinno pojawić się światełko ostrzegawcze.

To dobry czas na polubienie się z systemem zarządzania barwą.

Dowiadujemy się wtenczas o takich pojęciach jak przestrzenie barwne, kalibracja i wiele innych. Tak, zdaje sobie sprawę, że dalej to brzmi jak zaproszenie w nieprzyjazne środowisko, jednak powoli zaznajamiając się z tym zakresem wiedzy staje się to proste i mądre. Nasze zdjęcia też dzięki temu staną się lepsze.

Poza teoretycznymi aspektami związanymi z tym terminem, przychodzi czas na dostosowanie swojego stanowiska w którym obrabiamy zdjęcia, a także przegląd narzędzi w których wykonujemy edycji. Tak, najbardziej krytycznym elementem jest wyświetlacz na który patrzymy podczas naszej obróbki. I tutaj dochodzimy do tego bardzo istotnego pytania.

Po co nam kalibracja jeśli kupujemy już monitor, który był skalibrowany w fabryce?

Monitor jaki posiadam od firmy BenQ z seri SW był już fabrycznie skalibrowany. Dostajemy wraz z dokumentacją raport z takiej kalibracji. Jest to kalibracja dokładnie tego egzemplarza jaki kupujemy. Jest to szczegółowy raport, który nie tylko mówi nam o jakości parametrów związanych z dokładnością wyświetlania danych barw, ale też otrzymujemy informacje ze sprawdzenia równomierności podświetlenia, krzywej gamma czy kalibracji monitora w standardzie Dicom.

Jeśli chcecie się dowiedzieć więcej o tym jak czytać taki dołączony raport z kalibracji zapraszam do przeczytania artykułu kolegów ze sklepu Wzorniki.eu

To czy w takim razie należy przeprowadzać indywidualną kalibracje?

Odpowiem krótko: Tak.
Kalibracja fabryczna ma przede wszystkim sprawdzić dany egzemplarz pod kątem jego jakości jak również skalibrować poszczególne tryby kolory dopasowując ich do danej przestrzeni kolorystycznej Adobe RGB, sRGB, Rec709 itd. Fotograf używając tych trybów może sprawdzić jak jego zdjęcie będzie wyglądać w poszczególnych przestrzeniach barwnych.

Ale aby fotograf mógł w pełni wykorzystać potencjał zakupionego profesjonalnego monitora najlepiej jest skorzystać z kalibracji indywidualnej, która poza aktualnymi parametrami danego monitora dostosuje również kalibracje do warunków oświetleniowych jakie panują w miejscu ustawienia tego monitora. Trzeba też mieć na względzie, że raz przeprowadzona kalibracja nie zapewnia stałych parametrów i ulega ona zmianie w czasie. Stąd aby mieć pewność, że pracujemy na skalibrowanym monitorze o najmniejszej odchyłce kolorów należy kalibracje przeprowadzać cyklicznie w odstępach np 1 lub 2 miesięcy.

Ten krótki artykuł oczywiście nie miał przeprowadzić Cię czytelniku przez całe meandry wiedzy o zarządzanie barwom w praktyce fotografa czy grafika, ale miał odpowiedzieć na konkretne pytanie zadane na początku. Poza tym uważam, że wiedze lepiej przyjmować w małych poradach, niż czytając specjalistyczne laboraty, które już po chwili stają się niezrozumiałe i zniechęcające. Dlatego, jeśli taka forma krótkich porad, wyjaśnienia rożnych kwestii około fotograficznych jest dla Ciebie interesująca, napisz o tym w komentarzu, abym wiedział, czy mam kontynuować pisanie poradników.

A jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym jak przeprowadzić kalibracje monitora z serii BenQ SW za pomocą oprogramowania Palette Master Element odsyłam Cię do tutorialu z recenzji monitora SW2700PT.